
Złotoryja w żałobie. 21-letni Kacper brutalnie zamordowany we Wrocławiu – ruszył proces sprawców
- 23 kwietnia, 2025
- 0 komentarzy
WROCŁAW – Wstrząsająca zbrodnia, do której doszło w styczniu w centrum Wrocławia, znalazła swój finał na sali sądowej. 21-letni Kacper S. ze Złotoryi został brutalnie zamordowany po nocnej zabawie w jednym z klubów w popularnym wśród młodzieży Pasażu Niepolda. Dwóch obywateli Gruzji, Iusif K. i Elmar M., przyznało się do udziału w zdarzeniu, które zakończyło się tragiczną śmiercią młodego mężczyzny.

Do zdarzenia doszło nad ranem, około godziny 5:00, 27 stycznia. Według ustaleń prokuratury, oskarżeni zaatakowali Kacpra, zadając mu liczne ciosy pięściami w głowę oraz rany kłute nożem. Obrażenia – w tym rana głowy oraz rana brzucha – okazały się śmiertelne. Mimo ciężkiego stanu, ofierze nie udzielono pomocy. Napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia samochodem.
Proces ruszył we wrocławskim Sądzie Okręgowym. Obaj mężczyźni nie zaprzeczają swojej winie. – Nikt nie chciał, żeby to się wydarzyło – mówili z ławy oskarżonych. Iusif K. zeznawał, że cała sytuacja miała swój początek jeszcze w klubie. – Wychodziłem na zewnątrz, zobaczyłem, że Elmar rozmawia z jakąś grupą. Wydawało się, że się kłócą. Chciałem go odciągnąć – mówił. Według jego relacji, konflikt zaostrzył się, gdy Kacper miał oskarżyć ich o kradzież i nazwać terrorystami.
W sądzie Iusif K. tłumaczył, że pobiegł po nóż, który miał w samochodzie, by „bronić kolegi”. – Chciałem go zaatakować w rękę lub nogę, nie wiedziałem, że się odwróci – mówił. Twierdzi, że nie działał z zamiarem zabicia. Jednak cios zadany nożem okazał się śmiertelny. Elmar M. również przyznał się do winy. – To był nieszczęśliwy wypadek. Nie planowaliśmy tego – przekonywał.
Sędzia Agnieszka Marchwicka pytała, dlaczego mężczyźni nie oddalili się, gdy sytuacja zaczęła eskalować. – Bo był spór – odpowiedział krótko Iusif K.
Sprawa budzi ogromne emocje zarówno we Wrocławiu, jak i w rodzinnej Złotoryi zamordowanego Kacpra. Mieszkańcy nie kryją oburzenia brutalnością zdarzenia i brakiem jakiejkolwiek próby ratunku ze strony sprawców.
Za popełnione przestępstwo Iusifowi K. i Elmarowi M. grozi dożywotnie pozbawienie wolności. Proces trwa, a sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy ich wyjaśnienia i skrucha wystarczą, by złagodzić wymiar kary.
Rodzina Kacpra nie komentuje sprawy publicznie, jednak lokalna społeczność już teraz domaga się sprawiedliwości dla 21-latka, który – jak mówią jego bliscy – miał całe życie przed sobą.
GZ
fot. tuwroclaw.com