III Nocny Marsz Wilkołaka przeszedł do historii! Rekordowa ilość uczestników
- 23 czerwca, 2025
- 0 komentarzy
W sobotni wieczór Złotoryja po raz trzeci zamieniła się w arenę niezwykłego wydarzenia – Marszu Wilkołaka, który przyciągnął aż 300 uczestników. Wśród nich przeważali mieszkańcy najstarszego miasta w Polsce i jego okolic, ale pojawili się również turyści z Legnicy, Bolesławca, Wałbrzycha, Karpacza i Wrocławia.

Od godziny 20:30 na drodze rowerowej przy ul. Hożej zaczęli gromadzić się uczestnicy, by wypełnić deklaracje, odebrać okolicznościowe koszulki sponsorowane przez Fundację KGHM oraz czołówki – niezbędne do bezpiecznego pokonania trasy nocą.
Punktualnie o godzinie 22:00 organizatorzy dali sygnał do rozpoczęcia marszu. Na jego czele stanął Paweł Kalinowski – strażak z OSP Olszanica, który poprowadził całą grupę przez ok. 7-kilometrową trasę wiodącą przez malownicze tereny wokół Góry Kostrze i stawu Osadowego.



Nocna sceneria, światła czołówek oraz bliskość przyrody stworzyły unikalną atmosferę wydarzenia, które łączyło pokolenia i zachęcało do aktywnego spędzenia czasu na łonie natury.
Po dotarciu do Wilczaka na uczestników czekał słodki poczęstunek – wypieki od firmy Lubinpex, które szybko zyskały uznanie zmęczonych marszem wędrowców.

Gdy komendant OSP w Olszanicy, Piotr Modras, potwierdził, że wszyscy dotarli bezpiecznie, rozdano pochodnie, a marsz ruszył dalej – tym razem już w rytmie „wilczej muzyki”.



„W rytmie wilczej muzyki wspólnie weszli na Wilkołaka.” – tak podsumowano symboliczne wejście na szczyt góry, które stało się kulminacją wydarzenia.
Na miejscu, pod rozgwieżdżonym niebem, czekały liczne atrakcje. Funkcjonariusze Nadleśnictwa Złotoryja wręczali uczestnikom okolicznościowe, drewniane monety wykonane przez wychowanków Okręgowego Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach-Zdroju. Na głodnych czekały kiełbaski z grilla i zupa gulaszowa przygotowana przez Jakuba Woźniaka, a atmosferę dopełnił pokaz ognia oraz wykład o ochronie wilka i nietoperzy w Polsce.
W wydarzeniu aktywnie uczestniczyli również lokalni samorządowcy. Burmistrz Złotoryi, Paweł Kulig, z entuzjazmem mówił:
„Świetna atmosfera, świetnie zorganizowany marsz, międzypokoleniowo idziemy, także jest to coś wspaniałego. Zapraszam wszystkich na kolejne edycje jak będą, bo to jest niesamowite wrażenie i nawiązuje się nowe kontakty. Także zapraszam wszystkich do Złotoryi na kolejną edycję Marszu Wilkołaka.”

Organizator wydarzenia, Marcin Zawiślak, podkreślił znaczenie marszu dla rozwoju lokalnej turystyki:
„Nasz trzeci marsz Wilkołaka, który organizujemy już z Mariuszem (przyp. red. Mariuszem Stalskim) (…) wychodzi nam coraz lepiej. Naszym celem jest propagowanie turystyki w regionie złotoryjskim, w powiecie, w gminie, w mieście. Myślę, że takie inicjatywy są nam potrzebne żeby coraz więcej mieszkańców, ale tych turystów przyjeżdżało i zwiedzało nasze przepiękne szlaki turystyczne, których mamy tutaj mnóstwo. Może jeszcze niewytyczonych, ale można pochodzić, pospacerować w pięknej scenerii Wilczej Góry, Stawu Osadowego czy innych zielonych pól.”

Zawiślak dodał również:
„W tej edycji mieliśmy zarejestrowanych około 200 osób, ale cały czas dochodzą nam osoby niezarejestrowane. Tak sądujemy w tej chwili, że może być ich około 300. – Czyli więcej niż ostatnim razem. Dla wszystkich uczestników, którzy się zarejestrowali, mamy fajne koszulki przygotowane z logo marszu Wilkołaka. Dysponujemy czołówkami, dysponujemy coinami po przejściu naszej trasy. No i oczywiście na samej Wilczej Górze będzie przygotowany dla uczestników piknik.”
Za sukcesem wydarzenia stoi ogromne wsparcie partnerów i sponsorów. Organizatorzy – Stowarzyszenie Asklepios – mogli liczyć na pomoc Urzędu Marszałkowskiego, Starostwa Powiatowego w Złotoryi, Urzędu Miasta Złotoryja, Gminy Wiejskiej Złotoryja, Nadleśnictwa Złotoryja, Fundacji KGHM, Kolei Dolnośląskich, firmy Lubinpex, PSB Mrówka, MineMaster oraz OSP Olszanica.
Marsz Wilkołaka po raz kolejny potwierdził, że Złotoryja to miejsce z ogromnym potencjałem turystycznym, gdzie lokalne społeczności potrafią tworzyć wydarzenia z pasją, energią i sercem.
Fot. Jakub Kobyliński, MW, ZG