
Kopalnia w Dobkowie pod ostrzałem. Inwestor kontra gmina i mieszkańcy
- 3 września, 2025
- 0 komentarzy
Spór o złoże Jurczyce w Dobkowie przybiera na sile. Mimo stanowczego sprzeciwu mieszkańców wobec planów uruchomienia kopalni w sercu Światowego Geoparku Krainy Wygasłych Wulkanów UNESCO, inwestor wciąż dąży do realizacji przedsięwzięcia. Firma wystąpiła o odsunięcie gminy Świerzawa od wydania decyzji środowiskowej, argumentując, że gmina jako strona postępowania nie będzie obiektywna. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Legnicy odrzuciło jednak ten wniosek.

Burmistrz: „Dziwna sytuacja”
Decyzję w sprawie inwestycji nadal będzie podejmować gmina Świerzawa. Wniosek inwestora zaskoczył burmistrza Pawła Kisowskiego.
– Gmina sama sobie też wydaje decyzje środowiskowe na inwestycje gminne, więc tym bardziej na inwestycje nie nasze na terenie gminy Świerzawa. Dziwi mnie ten wniosek, raczej byłem postrzegany chyba jako zwolennik tej kopalni, a nie przeciwnik. W tym momencie chyba stałem się wrogiem i inwestora, i protestujących przeciwko tej inwestycji – mówi burmistrz.
Mieszkańcy: „Atak na demokrację”
Mieszkańcy protestujący przeciwko inwestycji oceniają działania firmy jako próbę narzucenia warunków wydania decyzji środowiskowej. Obawiają się przede wszystkim hałasu oraz uciążliwości związanych z transportem urobku.
Rafał Jakubowski, rzecznik prasowy ruchu protestacyjnego, stwierdza:
– Nie ma niestety szansy na kompromis, ponieważ byłby to kompromis w stylu, że tak powiem, rozmów rządu amerykańskiego z Indianami – zawsze kończący się w ten sam sposób, że jedna strona jest w ofensywie, a druga zawsze w defensywie.
Inwestor: „Chodzi o transparentność”
Firma przekonuje, że jej wniosek wynika z troski o przejrzystość postępowania.
– Jesteśmy przekonani, że dla dobra lokalnej społeczności decyzja powinna zostać wydana przez instytucję niezależną od presji i emocji związanych ze sprawą – tłumaczy Ferdynand Waliszewski, przedstawiciel inwestora.
SKO: brak podstaw do odsunięcia gminy
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Legnicy odrzuciło jednak wniosek.
– Tutaj przepisy prawa nie przewidują takiej możliwości. W sytuacji, gdy gmina jest stroną postępowania, nie ma przepisu prawa, który w tego typu procesie umożliwiałby wyłączenie organu administracji od załatwienia sprawy, w której stroną jest gmina jako osoba prawna – wyjaśnia Jacek Sikacz z SKO.
Jak dodaje, decyzja w tej sprawie jest nieodwołalna.
Co dalej?
Inwestor zarzuca gminie opieszałość w procedowaniu decyzji środowiskowej. Burmistrz Świerzawy podkreśla jednak, że postępowanie jest w toku. Obecnie gmina czeka na opinię Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska oraz zleciła przygotowanie niezależnych ekspertyz. Jeśli wszystkie wymagane dokumenty wpłyną na czas, jeszcze jesienią mogą zostać przeprowadzone konsultacje społeczne.
ZG
fot. UG Świerzawa/Google Street View/ Radio Wrocław