
Złotoryja na okrągło: Górnicy wygrywają bitwę o ronda
- 16 kwietnia, 2025
- 0 komentarzy
W symbolicznym „starciu” emerytów z pasjonatami tradycji górniczych padł pierwszy punkt – i to na konto tych drugich. Komisja Opiniodawcza ds. Nazewnictwa Ulic, działająca przy złotoryjskim ratuszu, właśnie opowiedziała się za nadaniem miejskim rondom nazw inspirowanych przemysłem wydobywczym. Choć to jeszcze nie koniec gry – teraz ruch należy do burmistrza – to kierunek został już jasno wskazany.

Od konkursu do decyzji
Historia tego sporu zaczęła się niewinnie. Nowo powstałe ronda w Złotoryi – efekt przekształcania skrzyżowań od 2020 roku – stały się inspiracją do… zabawy w nazewnictwo. Najpierw do ratusza wpłynęła propozycja Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, który podczas karnawałowo-walentynkowego spotkania zorganizował konkurs na nazwę dla każdego ronda. Padły 32 sugestie – od Ronda Wielkanocnego, przez Parkowe i Galeryjne, po bardziej osobliwe, jak Policyjne czy Trójkątne.
Kilka tygodni później swoją wizję przedstawiło Złotoryjskie Towarzystwo Tradycji Górniczych (ZTTG), a ich projekt poparło również Towarzystwo Miłośników Ziemi Złotoryjskiej. Górnicze nazwy ujęły komisję bardziej niż kreatywne, ale rozproszone tematycznie pomysły emerytów.
– Nazwy powinny tworzyć spójną narrację – tłumaczy komisja. – Tylko wtedy możliwe będzie nadawanie kolejnych nazw w przyszłości bez chaosu tematycznego.
Cztery ronda – cztery symbole
ZTTG zaproponowało, by nazwy czterech z sześciu miejskich rond nawiązywały do lokalnego dziedzictwa górniczego:
- Rondo Górników Miedziowych (ul. Legnicka)
- Rondo Tradycji Górniczych (ul. Staszica)
- Rondo Kopaczy Złota (pl. Reymonta)
- Rondo Złotoryjskich Skalników (ul. Wojska Polskiego)
– To nie tylko hołd dla historii i Henryka Brodatego, który nadał Złotoryi prawa miejskie, ale też szansa na promocję miasta jako ośrodka kulturowo-przemysłowego – przekonuje Andrzej Kowalski, prezes ZTTG.
Towarzystwo idzie krok dalej i proponuje… symbole! Na każdym rondzie miałby się pojawić charakterystyczny element górniczy – wózek z urobkiem, replika szybu, wielka misa do płukania złota czy ogromny głaz bazaltowy z Wilczej Góry.
A co z pozostałymi rondami?
Komisja przygotowała też nazwy dla dwóch mniejszych rond:
- Rondo Kopalni Złota Aurelia (pl. Matejki – ul. Cmentarna)
- Rondo Valentina Trozendorfa (przy komendzie policji)
Odrzucono natomiast pomysł przemianowania placu Reymonta na plac Kopaczy Złota. – Obecna nazwa jest już dobrze zakorzeniona i jej zmiana mogłaby wywołać niepotrzebne komplikacje – tłumaczy komisja.
Teraz wszystko w rękach mieszkańców
Choć Komisja dała zielone światło dla górniczego szlaku nazw, decyzja ostateczna należy do burmistrza, a finalnie do rady miejskiej.
– Inicjatywa jest bardzo interesująca i cieszy mnie, że pochodzi oddolnie. Przed złożeniem projektu uchwały chciałbym jednak poznać opinię mieszkańców. Czekam na głosy złotoryjan – mówi burmistrz Paweł Kulig.
Czy Złotoryja zapisze swoją historię na nowo – tym razem na znakach drogowych i tablicach rond? Czas pokaże. Na razie jedno jest pewne – w tym pojedynku tradycja ma przewagę, ale rozgrywka wciąż trwa.
GZ
fot.złotoryjska.pl