Złoty Samorodek rozbłysnął w Złotoryi. Emocje, nagrody i wielkie kino

Wczoraj po południu Złotoryja stała się filmową stolicą Dolnego Śląska. W sali ZOK-u odbyła się gala finałowa Dolnośląskiego Festiwalu Filmowego Złoty Samorodek, która była zwieńczeniem kilku dni projekcji i konkursowych emocji.

Filmy oceniane były przez troje jurorów, jednak podczas niedzielnej uroczystości zabrakło Marii Pakulnis. Przyznała, że oceniała jedynie animacje i filmy dokumentalne, ponieważ w konkursie fabuł znalazła się produkcja z jej udziałem. Podkreśliła, że poziom tegorocznych prac zrobił na niej ogromne wrażenie, a jurorzy byli zgodni przy wydawaniu werdyktów. Szczególnie cieszy ją, że młodzi twórcy poruszają ważne tematy i wnoszą świeżość do polskiego kina. Aktorka była również pod wrażeniem organizacji festiwalu i atmosfery w Złotoryi, zaznaczając, że miasto oraz pasja jego mieszkańców sprawiają, iż z przyjemnością tu wraca.

Aktorka dodała również, że Złotoryja bardzo jej się spodobała i nie jest to jedynie grzecznościowa opinia. Zauważyła, że widać tu ogromną solidność i pasję w organizacji festiwalu, a wieloletnie zaangażowanie dyrektora Zbigniewa Gruszczyńskiego zasługuje na szczególne uznanie. Jej zdaniem mieszkańcy powinni być dumni z tego wydarzenia i liczniej odwiedzać kinowe sale podczas festiwalu.

Opinie jurorów

O ocenę tegorocznych produkcji zapytaliśmy także pozostałych członków jury.

Małgorzata Dancewicz zwróciła uwagę na bardzo wysoki poziom konkursu: – Poziom filmów był bardzo dobry. Zdecydowanie zaawansowany w porównaniu do wcześniejszych. Filmy swoim poziomem bardzo nas usatysfakcjonowały. Mieliśmy czasami problem z wyborem, gdyż ich poziom był zbliżony.

Krzysztof Lisowski dodał z kolei: – Jeśli chodzi o animacje, to były one bardzo różne. Prezentowały różną technikę i sposoby opowiadania, więc to było bardzo ciekawe i bardzo interesujące. Mam porównanie z innymi festiwalami, np. Lubuskim Latem Filmowym, dużo większym festiwalem, i jeśli chodzi o fabuły i dokument, to poziom na Złotym Samorodku jest bardzo dobry.

Oficjalne otwarcie i wsparcie regionu

Gala rozpoczęła się muzycznym akcentem – na scenie trzykrotnie wystąpił zespół „Scena pod regałem”, prezentując filmowe i serialowe przeboje.

Następnie głos zabrał dyrektor festiwalu, Zbigniew Gruszczyński, a później burmistrz miasta, Paweł Kulig i podkreślił, że jubileuszowa gala Złotego Samorodka to powód do dumy dla całego miasta. Zaznaczył, że festiwal od dekady wpisał się w historię Złotoryi i regionu, a jego dalszy rozwój możliwy jest dzięki wsparciu odpowiedzialnych partnerów. W swoim wystąpieniu szczególne podziękowania skierował do Jarosława Rabczenki, członka zarządu województwa dolnośląskiego, wyrażając nadzieję, że pomoc samorządu nie ograniczy się do jednorazowego wsparcia.

Jarosław Rabczenko zapewnił o dalszej pomocy, zwrócił uwagę, że sztuka filmowa zajmuje bardzo ważne miejsce w strategii województwa. Przypomniał, że regionalny fundusz filmowy w ciągu ostatniego roku zwiększono pięciokrotnie – z 500 tysięcy do 2,3 miliona złotych – co obecnie czyni go drugim co do wielkości w kraju. Zapewnił też, że wsparcie dla Złotego Samorodka nie będzie jednorazowe i zadeklarował chęć ponownego przyjazdu do Złotoryi w przyszłym roku.

Nagrody i wyróżnienia

Jako pierwsze ogłoszono wyniki w kategorii animacja.

1. „Death” (reż. Julia Medoń)

2. „Amazonka” (reż. Aleksandra Piekarska),

3. miejsce zajął film „Walentynki” w reżyserii Sonii Mossoczy,

Pawłem Kuligiem wręczając nagrody razem z Jarosławem Rabczenką oraz Małgorzata Dancewicz podkreślili, że konkurencja w tej kategorii była wyjątkowo silna. Wszystkie filmy były bardzo dobre, plastycznie wyjątkowo ciekawe, narracyjnie świetnie opowiedziane i technicznie poprawne. Gratuluję w imieniu całego jury wszystkim, którzy wysłali na festiwal swoje prace.

W kategorii film dokumentalny zwyciężył

1. „Mim i jego wnuczka” (reż. Jan Seraphim), a podium uzupełniły:

2. miejsce – „Wózki na Machu Picchu” (reż. Agnieszka Kledzik)

3. miejsce – „Pan Szewc” (reż. Michał Łukowicz)

Krzysztof Lisowski podczas wręczania nagród podkreślał, że gratuluję wszystkim twórcom, nie tylko tym, których filmy dotarły do finału. Polski film dokumentalny zawsze miał się dobrze i po obejrzeniu konkursowych produkcji, nadal jesteśmy przekonani, że on nadal ma się dobrze. Jesteście państwo ludźmi, którzy są przede wszystkim bardzo wrażliwi społecznie. Oglądając wszystkie filmy można powiedzieć, że ten festiwal nie nazywa się Złoty samorodek, ale jest złotym samorodkiem.

Najwięcej emocji wzbudziła kategoria film fabularny, gdzie zamiast Marii Pakulnis nagrody wręczał Dawid Gryza – osoba odpowiedzialna za selekcję 187 zgłoszeń.

3. miejsce – „Honey Bunny” (reż. Gracjana Piechula)

2. miejsce – „Matka” (reż. Sebastian Kwidziński)

1. miejsce – „Hercklekoty” (reż. Eliza Godlewska i Alan Ruczynski)

Specjalne wyróżnienie jury trafiło do Julii Medoń za animację „Death”.

O czym opowiadają nagrodzone filmy?

• „Walentynki” – ironiczna opowieść o samotności i irytujących parach w Dniu Zakochanych.
• „Amazonka” – animacja o walce z rakiem piersi, inspirowana historią mamy reżyserki.
• „Death” – krótka interpretacja wiersza Joe Brainarda o śmierci.
• „Pan Szewc” – portret byłego polonisty, który zamienił szkołę na warsztat szewski.
• „Wózki na Machu Picchu” – dokument o niepełnosprawnych podróżnikach zdobywających cud świata.
• „Mim i jego wnuczka” – historia mima Bogdana i jego sześcioletniej wnuczki Blanki.
• „Honey Bunny” – fabuła o strażaku, jego żonie i królikach, która dotyka tematów uczuć i seksualności.
• „Matka” – dramat o kobiecie wychodzącej z więzienia i walczącej o kontakt z synem.
• „Hercklekoty” – film o młodym ojcu, który zmaga się z porywczym charakterem i próbą stworzenia rodziny.

Podsumowanie

Na zakończenie festiwalu burmistrz podziękował ze sceny inspiratorom wydarzenia, Iwonie i Robertowi Pawłowskim, a także dyrektorowi Zbigniewowi Gruszczyńskiemu i wszystkim współorganizatorom.

◄ 1 2

ZG

fot. MW